Cięcia od sierpnia

Premier Donald Tusk, razem z wicepremierem Januszem Piechocińskim zapowiedział, że na pierwszym posiedzeniu sejmu, czyli już w sierpnie posłowie zajmą się nowelizacją tegorocznego budżetu. To niewątpliwie oznacza cięcia, ponieważ wpływy do budżetu będą mniejsze od oczekiwanych o ok. 40 mld. Rząd ma się tym zająć jeszcze w tym miesiącu.

Według ekonomistów rząd będzie w stanie zwiększyć przychody nie więcej niż o 10-15 miliardów. Premier Tusk planował zmniejszenie deficytu w tym roku, ale już teraz oznajmił, że to się nie uda. Być może znowu szykują się plany kreatywnej księgowości wicepremiera Rostowskiego. Wydaje się to bardzo realne po słowach Tuska, gdzie mówi, że jest zainteresowany „prawną możliwością zwiększenia deficytu w ramach, które są do zaakceptowania przez rynki, przez Europę”. Ekonomiści też sądzą, że rzad będzie chciał „wypchnąć deficyt poza budżet centralny”.

Premier mówił o 2013 roku, jako o czasie krytycznym, a następny rok również ma być trudny – problem jest taki, że rok temu krytycznym określał 2012, a ten miał być trudny. Czy aby tym razem nie będzie kolejnego przesunięcia terminu wyjścia z kryzysu.

Główną przyczyną przedłużenia kryzysu jest spadek eksportu i pomimo iż dotyczy to innych krajów jesteśmy w stanie o zwiększyć. W takim kontekście, po raz kolejny warto jest wspomnieć o zbrojeniówce. Wicepremier Piechociński w Siemianowicach Śląskich również o tak tym mówił, a konkretnie o polskim Rosomaku „ma szansę być polskim hitem eksportowym”. Pytanie dlaczego tylko Rosomak? Mamy potencjał, by stać się wielkim eksporterem zbrojeniowym.

Wystarczy, że rząd aktywnie dołączy do swojej polityki zagranicznej promocję zbrojeniówki oraz, że trochę zainwestuje w nowe projekty lub kontynuację wielu innych dobrych, które zostały zastopowane. Po raz kolejny kłania się słaba innowacyjność polskiej gospodarki, a sytuacje będzie się pogarszać, jeżeli nic się nie zmieni.

Mniej ministerstw

Sytuacja ekonomiczna w Polsce jest zła i powinniśmy oszczędzać w sektorach, gdzie to nie zaszkodzi rozwojowi gospodarczemu. Na pewno taką dziedziną jest administracja publiczna. Musimy ograniczyć biurokratyzację w Polsce i to nie tyczy się tylko zmian w Prawie, ale też w strukturze zarządzania, również w ministerstwach. Obecnie mamy aż 18 ministerstw – czy na pewno aż tyle jest potrzebne?

Poniżej jest lista oraz to czym się generalnie zajmują:
– Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (administracja publiczna; informatyzacja; łączność; wyznania religijne oraz mniejszości narodowe i etniczne)
– Ministerstwo Edukacji Narodowej (oświata i wychowanie)
– Ministerstwo Finansów (budżet; finanse publiczne; instytucje finansowe)
– Ministerstwo Gospodarki (gospodarka)
– Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (kultura i ochrona dziedzictwa narodowego)

– Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (nauka; szkolnictwo wyższe)
– Ministerstwo Obrony Narodowej (obrona narodowa)
– Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (praca; zabezpieczenie społeczne; rodzina)
– Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (rolnictwo; rozwój wsi; rynki rolne; rybołówstwo)
– Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (rozwój regionalny)

– Ministerstwo Skarbu Państwa (Skarb Państwa)
– Ministerstwo Sportu i Turystyki (kultura fizyczna; turystyka)
– Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (sprawy wewnętrzne)
– Ministerstwo Spraw Zagranicznych (sprawy zagraniczne; członkostwo Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej)
– Ministerstwo Sprawiedliwości (sprawiedliwość)

– Ministerstwo Środowiska (gospodarka wodna; środowisko)
– Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (budownictwo, lokalne planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo; gospodarka morska; transport)
– Ministerstwo Zdrowia (zdrowie)

Długa lista, nieprawdaż?
Sądzę, że Polsce wystarczy 10 ministerstw, oto one:

– Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji
– Ministerstwo Spraw Zagranicznych
– Ministerstwo Sprawiedliwości
– Ministerstwo Finansów
– Ministerstwo Gospodarki

– Ministerstwo Kultury i Nauki
– Ministerstwo Obrony Narodowej
– Ministerstwo Rolnictwa i Środowiska
– Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
– Ministerstwo Zdrowia

Oczywiście obowiązki usuniętych resortów byłyby rozłożone na inne. Dzięki temu wielu dyrektorów i innych zarabiających krocie urzędników się zmniejszy. W sumie można ograniczyć wydatki o kilkanaście procent. Taka konsolidacja wbrew pozorom może również przyspieszyć pracę urzędników. Niestety obecnie panująca tendencja polega na zwiększaniu liczby urzędników i kadry kierowniczej.

20 lat z VAT

Już 20 lat w Polsce obowiązuje „podatek od towarów i usług”, czyli popularny VAT. Z roku na rok narastają wątpliwości, co do słuszności tego podatku i wynikają one głównie z oszustw podatkowych oraz uprawiania kreatywnej księgowości przez niektórych przedsiębiorców. Nawet jeden z twórców VAT z przed dwudziestu lat – Witold Modzelewski ostro krytykuje to, co mamy obecnie.

W wypowiedzi w Polsat News Witold Modzelewski bardzo skrytykował zmiany, które miały miejsce w ostatnich latach. Powiedział, że ten podatek jest teraz zbytnio skomplikowany. Wielu komentatorów twierdzi, że skomplikowany system jest plusem, ponieważ utrudnia oszustwa, Pan Modzelewski sądzi jednak, że jest wręcz przeciwnie oraz, że im prostszy system tym lepszy.

Ja podzielam zdanie, że prostota systemu podatkowego praktycznie uniemożliwia, a przynajmniej znacząco utrudnia oszustwa. To właśnie na zawiłości podatkowej niektórzy nieuczciwi przedsiębiorcy szukają swojej szansy na łatwy zarobek. Z drugiej strony wiele uczciwych osób ma problemy z działaniem wg. litery prawa, ponieważ prawo, nie tylko podatkowe jest niejasne.

Ostatnio popularna stała się historia z szafami wnękowymi – czy jest to nieruchomość, czy jednak ruchomość. Wszystko jest winą interpretacji prawa przez urzędników, a właśnie przez nadmierną zawiłość i ciągłe zmiany możliwe są takie błędy. Rząd często zmienia sposoby interpretacji prawa, wiele razy wciągu roku – ciężko jest się połapać w aktualnej sytuacji.

Potrzebny jest nam prosty podatek VAT, najlepiej z jedną stawką, bez żadnych wyjątków, które prowadzą tylko do wielomilionowych, a może i wielomiliardowych strat dla budżetu. Rząd ustalając budżet na ten rok przewidywali przychody z VAT na poziomie ok 128 miliardów złotych. Z ostatniego raportu wynika, że do końca Maja do budżetu wpłynęło 45mld., jest to 35% planu, a minęła już połowa roku.

Nie trudno wywnioskować, że jak nic się nie poprawi, to będziemy mieli wpływy do budżetu o 30 miliardów niższe niż zakładano, a co to oznacza – nowelizacja budżetu i cięcia. Profesor Modzelewski sądzi, że w najlepszej sytuacji będzie to ok. 15 mld. Przecież to są ogromne sumy i będą potrzebne wielkie cięcia!