Mucha pod lupą

Gdy patrzymy na muchę pod lupą może wyglądać ciekawie, choć znacznie lepiej pod mikroskopem. Nasza „Mucha” tym razem jest pod lupą prokuratury i Najwyższej Izby Kontroli. Prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie wydania 6 milionów złotych na koncert Madonny na basenie narodowym. Być może sama suma w skali budżetu nie jest duża, ale kwestią jest sposób dystrybucji.

Pieniądze te miały być przekazane na „promocję polskiej siatkówki” – a koncert znanej piosenkarki na stadionie do piłki nożnej raczej nijak się ma do siatkówki. NIK już wcześniej uznał, że środki zostały wydane niegospodarnie i niezgodnie z przeznaczeniem. Zdaniem Izby, organizacja koncertu (oraz kilku innych imprez), przyniosła straty w wysokości 4,6 mln. złotych. NIK tym razem zaznacza, że chodzi im o same straty, lecz cel, na jaki zostały wydane pieniądze z rezerwy.

Jak widać prokuratora wzięła pod uwagę raport NIK i teraz zaprasza do siebie, na przesłuchania urzędników nie tylko z ministerstwa sportu i turystyki, ale także i z Narodowego Centrum Sportu.

To już kolejne wieści, które mogą zaszkodzić Joannie Musze. Według sondaży pani ministra jest jedną z najbardziej niechcianych ministrów w rządzie. Ciekawe czy Donald Tusk zdecyduje się w końcu na dymisję Pani Muchy – mogą go do tego zmusić pogarszająca się sytuacja sondażowa i umacnianie się PiS na pozycji lidera. Sądzę, że jeżeli Premier zastanawia się nad odwołaniem jakiegoś ministra, to na pierwszym miejscu stoi szefowa ministerstwa sportu i turystyki.

Ligowa drużyna Narodowa

Pomimo, że nie jestem specjalistą z dziedziny sportu (nie większym niż reszta 38mln specjalistów) związku z nie tak dawnym meczem Polska-Ukraina chciałbym się wypowiedzieć na temat prowadzenia zespołów, nie tylko w piłce nożnej, ale też i innych grach zespołowych. Pomijając sędziego Pawła Kravelec’a, który bardzo dziwnie egzekwował grę – w tym meczu, jak i w wielu innych widać wielką nieskuteczność w akcjach, czy stałych fragmentach gry.

Otóż sądzę, że ta nieskuteczność nie jest spowodowana brakami technicznymi, czy kondycyjnymi. Według mnie największym problemem polskiej reprezentacji jest brak zgrania, ponieważ w wielu akcjach nie widać większego pomysłu na grę – gracz przy piłce nie ma do kogo podać, albo próbuje grać na pamięć, co właśnie przy braku zgrania jest bardzo nieefektywne.

Moim pomysłem na poprawę zgrania reprezentacji jest utworzenie „Ligowej drużyny Narodowej”. Drużyna ta powstałaby niejako obok polskiej ekstraklasy i każda drużyna z ligi grałaby z nią dwa razy, jednak sama LdN nie byłaby klasyfikowana w ekstraklasie – a to dlatego,żeby nie tworzyć nieuczciwej konkurencji dla innych. Oczywiście klub, który wygrałby z LdN otrzymywałby punkty jak w normalnym meczu.

Ligowa drużyna Narodowa miałaby taki sam skład trenerski, co reprezentacja. Sama drużyna składałaby się z odkupionych polskich graczy z innych klubów, którzy grają, lub mają szanse grać w reprezentacji. Oczywiście nie mówię o odkupieniu trójki z Borussii, czy nawet dwójki z Leverkusen (Boenish i Milik). bo to zbyt dużo by nas kosztowało. Na początek powinniśmy wykupić „tańszych” i przede wszystkim młodych reprezentantów. Wcześniej wymienionym piłkarzom można by delikatnie zaproponować, żeby nie przedłużali kontraktów z obecnymi drużynami, gdyby się zgodzili, to oszczędzilibyśmy wiele milionów.

Myślę, że stworzenie dobrej drużyny, to jednorazowa inwestycja ok. 40mln zł. Powiedziałem inwestycja, bo zapewniam, że te pieniądze zwróciłyby się dzięki sponsorom, a i pieniądze z biletów na mecze, które odbywałyby się na głównie na stadionach używanych podczas Euro 2012 też przyniosłyby sporo zysków.

Opisując ten pomysł skupiłem się, na piłce nożnej, lecz można to wykorzystać też w innych dyscyplinach drużynowych. W pewnym sensie coś podobnego zaistniało w piłce ręcznej – chodzi mi tu o KS Vive Targi Kielce – trenerem jest Bogdan Wenta, niestety były trener reprezentacji i gra tam też wielu polaków z drużyny narodowej. Z tego co widać po sukcesach polaków takie rozwiązanie się opłaciło.

Reforma sportu

W tym punkcie zgadzam się z panią minister Muchą, tzn. koniecznie trzeba postawić na sport powszechny. W Polsce za mało ludzi uprawia sporty, więc nie dziwmy się, że również niewielu zdobywa medale.

Należy zacząć od lekcji WF już w podstawówce. To częściowo jest reforma szkolnictwa, ale dopasowałem to do tej. Nie trzeba zwiększyć ilości WF, tylko zwiększyć ich jakość.

Należy najpierw każdego ucznia sprawdzić, czy jest dobry w różnych dziedzinach, a później na kierunkować go głównie na ten sport. To wymaga indywidualizacji lekcji WF, jednakże nie wymaga zwiększenia ilości tychże. Dla przykładu jeżeli ktoś jest dobry w podnoszeniu ciężarów, to nie trzeba go ćwiczyć np. w bieganiu.

Następnie jeśli chodzi o finansowanie związków sportowych, to trzeba je dostosować do ilości sportowców, którzy im podlegają, oraz do ich jakości.

Trzeba również prowadzić kampanie mające na celu rozpowszechnienie sportu w życiu codziennym. Co zdecydowanie może polepszyć długość i jakość życia.

Trzy nowe pomysły!

34. Reforma polskiego szkolnictwa.
35. Reforma sportu.
36. Nadzór nad firmami pożyczkowymi i para-bankami.

To są kolejne punkty mojego projektu, które opisze w najbliższych dniach. Jak widać, dwa z nich umieściłem pod wpływem ostatnich wydarzeń związanych min. z Amber Gold, oraz z nieudanym występem Polaków na XXX IO w Londynie.

W związku z tym również edytowałem zakładkę projekt.

Możecie dodawać swoje opinie i pomysły na GG, mail albo w komentarzach. Kontakt ze mną jest w odpowiedniej zakładce 😉