Nie taki diabeł straszny … Elastyczny czas pracy


Jednym z głównych postulatów związkowców protestujących w Warszawie jest wycofanie się rządu z reformy elastycznego czasu pracy. Strona rządowa zachwala ją, jakoby miała oszczędzić 100 000 miejsc pracy w trakcie największego uderzenia kryzysu. Związki zawodowe twierdzą zaś, że jest to niewolnictwo. Prawda jak zwykle jest pośrodku.

Pan Duda po części ma racje, ponieważ, pomimo tego, że elastyczny czas pracy ma obowiązywać tylko za zgodą związku zawodowego w danym miejscu pracy … lub przedstawiciela załogi – tu jest właśnie problem. Owy przedstawiciel załogi nie ma żadnej ochrony przed zwolnieniem, więc niektórzy pracodawcy przedstawią mu „propozycję nie do odrzucenia”. Jeżeli ta reforma miałaby zapewnić bezpieczeństwo i samo decyzyjność pracowników powinny istnieć jakieś zabezpieczenia, które gwarantowałyby poprawne jej działanie.

Nie będzie to też niewolnictwo, ponieważ wedle artykułu 133 k.p. pracownik musi mieć co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku w czasie doby i 35 godzin w czasie tygodnia.
Kolejnym zastrzeżeniem jest maksymalna długość okresu rozliczeniowego – wynosi ona 12 miesięcy. To chyba lekka przesada i daje pewne pole popisu do nadużyć pracodawcom. Jest to maksymalny okres jaki przewiduje prawo unijne.

Z drugiej strony ta reforma może znacząco pomóc w funkcjonowaniu firm. Trzeba wyjaśnić, że elastyczny czas pracy, to nie elastyczny czas wypłaty – ta jest gwarantowana przez art. 85 kodeksu pracy, a konkretnie:

§ 1. Wypłaty wynagrodzenia za pracę dokonuje się co najmniej raz w miesiącu, w stałym i ustalonym z góry terminie.

Ponadto należy podkreślić, że nawet pracownik, który w danym miesiącu nie wypracuje liczby godzin, która uprawnia go do minimalnego wynagrodzenia to będzie miał zagwarantowane.

Myślę, ze przy dobrej woli z obu stron byłaby możliwość osiągnięcia kompromisu, jednak teraz wydaje się, że „każdy sobie rzepkę skrobie”. Nie mamy co liczyć na porozumienie w najbliższych miesiącach – nawet pomimo stawiania pomników Donalda Tuska przez związkowców.

Dodaj komentarz