Tragedia Egiptu

Kolejny dzień w Egipcie trwają zamieszki przeciwko wojsku, które obaliło demokratycznie wybranego prezydenta Mursiego. Największe starcia trwają w Kairze, gdzie według różnych źródeł zginęło od 50 do ponad 100 ludzi, a setki jest rannych. To jednak nie jest jedyny poważny problem, kolejnym jest Nil, a konkretnie budowa tamy przez Etiopię, która może nadwątlić siły tej rzeki.

Władze Etiopii wykorzystują zamieszanie u sąsiada, żeby rozpocząć planowaną już od dawna budowę. Jeszcze za prezydentury Mursiego Egipt zagroził, że nie da sobie odebrać wody i „nie wyklucza użycia siły”. Teraz jednak te słowa wydają się niemożliwe do spełnienia, tym bardziej, że dla Etiopii to jest prestiżowa sprawa, ponieważ ta elektrownia ma osiągnąć moc 6 gigawatów, a szacowany koszt budowy wynosi 4,3 miliardów dolarów. Niestety zmniejszy ona ilość wody dopływającej do Egiptu o 18 mld metrów sześciennych rocznie.

Zamieszki, które przeszkadzają w wypracowaniu jednolitego stanowiska niepokoją również USA – sekretarz obrony Chuck Hagel dzwonił w sobotę do generała Abdela Fattaha al-Sisi, z prośbą o uszanowanie prawa obywateli do pokojowych manifestacji. Barack Obama, zaniepokojony poczynaniami wojska wstrzymał dostawę czterech F-16 dla armii w Egipcie.

Wojsko pomimo, że prezydent nie miał poparcia większości nie powinno w żaden sposób ingerować w rząd, przecież Egipcjanie wybrali go w wolnych wyborach i nawet teraz ma kilku-dziesięcioprocentowe poparcie – większe niż Donald Tusk w Polsce.

Sytuacja w Syrii – USA rozważają atak

Szef połączonych sztabów gen. Martin Dempsey – najwyższym rangą dowódcą sił zbrojnych USA i najważniejszy doradcą prezydenta Obamy do spraw wojskowych ogłosił,że „administracja Baracka Obamy rozważa użycie siły w ogarniętej wojną Syrii”

Generał miał okazję wypowiedzieć się na ten temat, ponieważ w senacie rozważana jest jego reelekcja na stanowisku Przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Mówiąc o Syrii generał określił możliwy atak, jako „uderzenia kinetyczne”, zaznaczając, że „kwestia ta jest omawiana wewnątrz amerykańskich agencji rządowych”. Zastępca Dempsey’a – admirał James Winnefeld całkowicie popiera stanowisko szefa i dodaje, że „Mamy całą gamę możliwości. Jesteśmy gotowi, aby działać”.

Ciekawe co generał Dempsey miał namyśli przez uderzenia kinetyczne – być może to oznacza gotowość do ataku rakietowego na placówki wojskowe, czy zgrupowania armii rządowej. W grę może też wchodzić atak przeprowadzony przez drony. Dla rebeliantów najkorzystniejszą rzeczą byłoby wprowadzenie strefy zakazu lotów, tak jak to było w Libii.

Barack Obama już wcześniej zapowiedział, że jeżeli reżim Baszszara al-Asada użyje broni chemicznej będzie zmuszony do udzielenia pomocy militarnej rebeliantom – tak też się stało. W połowie czerwca prezydent zdecydował, że CIA ma przerzucać do Syrii broń ręczna, jak karabiny, pistolety, amunicja, ale rebeliantom najbardziej potrzebne są rakiety przeciwlotnicze i przeciwpancerne.

W Syrii od kwietnia trwa ofensywa wojsk rządowych, ale wydaje się, że ta, bądź co bądź niewielka pomoc wsparła rebeliantów. O ile jeszcze w czerwcu sytuacja była trudna, o tyle w lipcu rebelianci osiągnęli kilka sukcesów.

Armia rządowa liczy ok 200-250 tysięcy żołnierzy, milicjantów, agentów rządowych oraz wspierający ich Hezbollah.
Siły opozycji liczą 110-160 tysięcy ludzi, w ich skład wchodzi największa frakcja, czyli Wolna armia Syryjska, ale też Syryjska Armia Wyzwoleńcza, Syryjski Front Islamski, Front Obrony Ludności Lewantu, te siły są wspierane przez kurdyjskie Powszechne Jednostki Ochrony.

Tutaj mapa pokazująca sytuację wojenną:

Kolor zielony syryjska opozycja
Kolor żółty Kurdowie
Kolor czerwony siły rządowe

Snowden nominowany do nagrody nobla

Edward Snowden po ujawnieniu tajnego programu PRISM stał się sławny, ale mało kto sądził, że dostanie nominację do pokojowej nagrody nobla – wszystko dzięki szwedzkiemu profesorowi socjologii, który zgłosił jego kandydaturę.

Stefan Svallfors w liście do Norweskiego Komitetu Noblowskiego pisze, że Snowden zasłużył na ten tytuł za „heroiczny wysiłek na rzecz ujawnienia szeroko zakrojonego programu cyberszpiegostwa prowadzonego przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego, który został okupiony osobistymi wyrzeczeniami”. Profesor sądzi, że dzięki Snowdenowi świat stał się „trochę lepszy i bezpieczniejszy”, a nominacja ma być symbolem tego, że „jednostka może stanąć w obronie fundamentalnych praw”.

Pomimo nominacji Snowden niema co liczyć na szanse zdobycia nagrody nobla w tym roku – muszą zadziałać odpowiednie procedury weryfikacyjne, można jednak się spodziewać tego, że w następnym roku jego kandydatura będzie poważnie rozważana.

Wcześniej, a konkretnie w 2011 roku za podobne zasługi do pokojowej nagrody nobla nominowany został Julian Assange – założyciel WikiLeaks, zaś rok temu nominowany został Bradley Manning, amerykański żołnierz, który został oskarżony o przekazanie tajnych materiałów właśnie portalowi WikiLeaks.

Jeżeli Snowden otrzymałby pokojową nagrodę nobla, to byłby on najmłodszym laureatem w jej historii. Bardzo ciekawe jest to, że kilka lat temu nagrodę nobla otrzymał jego „wróg”, czyli Barack Obama, co było bardzo kontrowersyjną sprawą.

Warto przypomnieć, że my jesteśmy ostatnim laureatem – my, czyli Unia Europejska za „stabilizującą rolę odegraną przez UE, która pomogła przekształcić większość Europy z kontynentu wojen w kontynent pokoju”.