Tusk w Nigerii


Po ostatniej wizycie premiera Tuska w Nigerii wszyscy rzucili się na niego. Internauci prześcigają się w tworzeniu coraz to nowych kawałów i memów na ten temat, politycy – szczególnie ci z prawej strony również, a i media nie omieszkają dodać swoich trzech groszy do sprawy. Ta sytuacja dobitnie pokazuje obraz polskiej sceny politycznej, oraz większości opinii publicznej.

Wszystko zaczęło się od tego, że ta wizyta rozpoczęła się w ważny dla wielu polaków dzień – 10 kwietnia, jednak teraz niewiele zostało z tej retoryki i wydawać się może, że wszyscy zapomnieli o co tak naprawdę się kłócą. Cała ta nagonka jest żałosna, a ci którzy w niej uczestniczą tylko pokazują kim tak naprawdę są.

Nigeria jest silną gospodarką – głównie z powodu posiadania złóż ropy i gazu. Wymiana handlowa w skali roku między naszymi krajami nie przekracza 90mln. dolarów i właśnie dlatego powinniśmy widzieć tam nie tylko bogate złoża energetyczne, lecz też szansę na zwiększenie eksportu naszych produktów.

Jak zauważa wielu specjalistów – w czasach kryzysu, gdy spada eksport do krajów Unii Europejskiej warto pomyśleć o nowych rynkach zbytu, takich jak na przykład Afryka. Największe gospodarki już dawno zainteresowały się tym rejonem świata, więc czemu my nie możemy uszczknąć choć trochę z całej puli.

W czwartek premier Donald Tusk potkał się z prezydentem Jonathanem oraz z kilkoma gubernatorami nigeryjskich stanów, a rozmowy miały dotyczyć m.in. strategicznej współpracy gospodarczej. W piątek zaś odbyło się Polsko-Nigeryjskie Forum Gospodarcze, na którym było około 200 przedstawicieli Polski i Nigerii. W spotkaniu wzięły udział takie firmy jak: Bumar, PKN Orlen, Grupa Lotos, H. Cegielski, czy Kulczyk Holding.

Ja osobiście szczególnych efektów oczekuje od współpracy rządu Nigerii i Bumaru, ponieważ teraz potrzebuje on jak najwięcej kontraktów, szczególnie zagranicznych.

Dodaj komentarz