Mogło być lepiej, ale jest nie najgorzej. Kardynałowie wybrali nowego papieża, który przybrał imię Franciszek. Ten wybór był zaskoczeniem dla wszystkich, ale nie o tym chcę napisać. Postaram się zanalizować wybór papieża pod wieloma względami, żeby przekazać pełny obraz sytuacji.
Franciszek „z końca świata” pochodzi z rodziny włoskiej, która wyemigrowała do Argentyny – pod tym względem można sądzić, że będzie starał się łączyć Europę z resztą świata. Jest pierwszym papieżem od bodajże ponad 1000 lat, który nie jest europejczykiem, co jest nie lada precedensem – nawet większym niż abdykacja Benedykta XVI.
Już z jego pierwszych słów i gestów jak ukłon w kierunku wiernych widać było jego wielką skromność. Dzisiaj sporym problemem wśród duchowieństwa jest zamożność – mieszkając w pałacach trudno jest utożsamiać się z wiernymi. Mam nadzieję, że swą skromność Franciszek będzie się starał przelać na resztę kościoła.
Odnośnie kwestii reformy kurii rzymskiej niestety jak wielu komentatorów sądzę, że nie będzie w stanie poczynić większych zmian. Wg. mnie nie jest człowiekiem typu reformator.
Blisko mu do Jana Pawła II i głównie dzięki temu właśnie bardzo ucieszyłem się z jego wyboru. Szczególnie pokazał swój talent niejako „uciszając” tak ogromny tłum ludzi – po tym widać, żel udzie będą go słuchać.
Wcześniej miałem również nadzieję, że kardynałowie wybiorą młodszego papieża – takiego, który mógłby poprowadzić kościół przez wiele lat, jednak się przeliczyłem. Z ostatnich wyborów konklawe – Benedykt XVI i Franciszek można sądzić, że kardynałowie stawiają na dynamizm – wolą sytuacje kiedy często zmienia się głowa kościoła.
Podsumowując – Franciszek jest charyzmatyczny i potrafi porwać wiernych, jest też reprezentantem wiernych z poza europy, ale nie sądzę, żeby był wstanie przeprowadzić większe reformy kurii.
Coś mi się widzi, że reforma kurii będzie możliwa dopiero wtedy, kiedy dojdzie w niej do nieuniknionej wymiany pokoleń. Prawdą jest, że Watykan powinien skończyć z tą swoistą gerontokracją, ale póki co – radujmy się! Mamy kolejnego papieża i oby Bóg mu sprzyjał. Amen!
Ciekawe są dzisiejsze słowa papieża, że kościół powinien być ubogi dla ubogich. Może będzie chciał wprowadzić jakieś oszczędności, może biskupi nie będą się wozili limuzynami i mieszkali w pałacach.