Reforma systemu podatkowego cz.1


Witam. Ostatnio dużo zastanawiałem się nad systemem podatkowym w Polsce i możliwościami wprowadzenia zmian. Otóż wychodzę, że generalnego założenia, że podatki, jak i z resztą cały system prawniczo-finansowy powinny być dość proste i przejrzyste. Tyle się słyszy o przekrętach na podatkach, ale niestety są też sytuacje, kiedy to państwo, lub raczej urzędnicy państwowi niejako chcą oszukać obywatela. Nie ulega wątpliwości, że ta sytuacja musi się zmienić i to szybko, ponieważ z każdym rokiem tracimy grube miliony, jeśli nie miliardy na złym prawie.

Przez złe prawo często mali przedsiębiorcy bankrutują, zaś chętni do inwestycji nowi potencjalni przedsiębiorcy, czy też zagraniczni będą bali się postawić na szali swoje pieniądze. Wg. OECD ze wszystkich członków tejże organizacji najwięcej tracimy na złych przepisach i w związku z tym mamy największą perspektywę wzrostu w sytuacji poprawy i odpowiednich reform.

W pierwszej części chciałbym skupić się na podatku dochodowym, czyli PIT i CIT, a konkretnie zastanawiam się nad sensem jego istnienia. Podatek dochodowy płacimy za każde pieniądze jakie zarobimy, jeżeli w skali roku przekroczą one sumę ok. 3.900 zł. Pytam się – po co? Ten podatek jest pozbawiony sensu. Mamy tyle podatków, że dość, że płacimy za kupno produktu, to jeszcze musimy część naszych pensji oddać państwu.

Moją propozycją jest całkowite usunięcie tego podatku, a w zamian nieco zwiększyć VAT. Dodatkowo, oprócz zwiększenia VAT proponuję wprowadzić jego liniowość, czyli te same stawki na wszystkie produkty. Dzięki liniowemu VAT unikniemy wielu przekrętów na jego wyłudzanie, jak i błędów popełnianych przez zawiłości prawne.

Przejście na opodatkowanie VAT-owe powinno odbywać się stopniowo. Zakładam, że powinno to zająć co najmniej 5 lat płynnie zmniejszając poziom dochodowego, a zwiększając VAT. Trudno mówić na jakim poziomie powinien być VAT po usunięciu dochodowego, ale przewiduję, że nie powinien on przekraczać poziomu 28%.

Obecnie z tytułu VAT budżet zarabia 120mld zł., natomiast dzięki PIT i CIT niecałe 100mld zł. Gdyby przeliczać na podstawie tylko tych danych , to VAT powinien wynieść co najmniej 35%, ale mam kilka „ale”.

Po pierwsze zmniejszenie podatków powoduję pobudzenie gospodarki i większy wzrost – obecnie jesteśmy świadkami spowolnienia (a realnie licząc z inflacją, to jest to recesja) gospodarki polski właśnie min. Przez zwiększanie podatków.

Po drugie taki ruch niewyobrażalnie wręcz przyciągnie do nas inwestorów, a zwłaszcza tych najbogatszych. Widać, że bogaci oligarchowie uciekają z krajów o wysokim podatku dochodowym – dobrym przykładem jest „Obelix”. W Rosji podatek dochodowy jest niski, ale nie przesadzajmy – gdyby u nas całkiem go usunąć, to bylibyśmy hitem na skalę światową.

Po trzecie, jak pisałem TUTAJ same koszty poboru podatku CIT, zżerają 40%! Pobór PIT, to 30%! Pobór VAT, to około 20%, więc oszczędzilibyśmy grube miliardy na samym koszcie poboru. Dodatkowo potrzebna jest jeszcze większa konsolidacja, żeby koszty poboru nie przekraczały 5%. Przy takiej konsolidacji można zaoszczędzić 10mld z CIT, 17mld z PIT i 18mld z VAT,co daje 45mld!

W kolejnej części zajmę się wieloma mniejszymi podatkami, które też można połączyć lub usunąć.

Dodaj komentarz