Francja zainterwieniuje w Syrii?

Minister spraw Zagranicznych Francjii Laurent Fabius podczas wywiadu „Jeśli Rada Bezpieczeństwa ONZ nie będzie w stanie podjąć decyzji w sprawie domniemanego ataku z użyciem gazu bojowego w Syrii, decyzje będą podjęte w inny sposób” Zaznaczył jednak, że „nie ma mowy o wysyłaniu wojsk lądowych” – czy to oznacza powtórkę z Libii?

Po nadzwyczajnym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie użycia gazu bojowego (prawdopodobnie sarinu) w Syrii nie ma stanowczego działania. Rada wyraziła „głębokie zaniepokojenie” wieściami o ataku i oświadczyła, że sprawę trzeba wyjaśnić, jednak w tym celu nie zostały poczynione żadne kroki. Rosja i Chiny skutecznie blokują wszelkie próby ostrzejszej reakcji wobec reżimu Asada.

Szef francuskiego MSZ skrytykował blokadę Rosji – powiedział, że „Rosjanie muszą wziąć odpowiedzialność … Wszyscy członkowie RB ONZ mówili, że nie można używać broni chemicznej i podpisali międzynarodowe porozumienie, zabraniające jej wykorzystania, także Rosja”.

Być może Francja zrobi podobnie jak w przypadku Libii – kiedy to dla pomocy rebeliantom wysłali swoje lotnictwo, które startowało z lotniskowca atomowego Charles de Gaulle. Została wtedy utworzona strefa zakazu lotów, a ponadto samoloty często atakowały siły naziemne dyktatora.

Jedno jest pewne – coś trzeba zrobić! Dotychczasowe apele ONZ nic nie dają i tak naprawdę od samego początku było wiadomo, że na nic się one zdadzą. jeżeli doniesienia o użyciu sarinu przez siły rządowe się potwierdzą konieczne będą znacznie drastyczniejsze kroki.

Wyszehrad i Weimar – razem!

Dzisiaj – w środę 6 marca 2013r. odbywa się prawdziwe spotkanie na szczycie. Spotkają się dzisiaj przedstawiciele Polski, Czech, Słowacji, Węgier oraz Francji i Niemiec. To pierwsze takie spotkanie, kiedy spotykają się razem członkowie Grupy Wyszehradzkiej oraz Weimarskiej i to w dodatku pod przewodnictwem Polski. To świetna okazja, by poprawić pozycję Polski w Unii Europejskiej.

W samej grupie wyszehradzkiej na spotkaniu ministrów obrony członków ustalono,że ma powstać wspólny oddział, który podobno ma liczyć 1.500 żołnierzy. To jest niewiele, ale jest to wielki symbol oznaczający zacieśnienie współpracy między członkami. Na spotkaniu członkowie mają też podjąć wspólne ustalenia odnośnie bezpieczeństwa energetycznego, co jest kluczową kwestią na spotkaniu.

Jeżeli chodzi o Weimar, to Francja i Niemcy chcą przekonać nas do swojej polityki zagranicznej, ale i my możemy coś ugrać. Tak się złożyło, że jesteśmy członkami obu grup, więc jesteśmy na lepszej pozycji.

Musimy być bardziej aktywni w polityce zewnętrznej. Ten „bezruch” najbardziej bije po oczach podczas rządów Tuska, ponieważ jak mamy wypracować sobie odpowiedni prestiż i być dobrze postrzegani na świecie oraz jak możemy coś „ugrać”, jeżeli będziemy siedzieć cicho. Prezydent powinien odegrać większą rolę za naszymi granicami, powinien częściej spotykać się z innymi przywódcami, ponieważ to prezydent jest naszym najwyższym przedstawicielem.

Grupa Wyszehradzka niedługo też będzie miała wspólny szczyt z Japonią, który ma odbyć się w dniach 16-17 czerwca w Warszawie. mogę powiedzieć, że wreszcie coś się dzieje.

Operacja Wojskowa w Mali

Teraz wiele mówi się o interwencji wojsk Francuskich w Mali, która ma na celu pokonanie islamskich rebeliantów, którzy opanowali znaczną część kraju. Takie działania są zdecydowanie uzasadnione, tym bardziej w momencie, kiedy nieopodal w Algierze miało miejsce porwanie zakładników, przez grupę działaczy sympatyzujących z Al-kaidą.

Ponadto dziwi mnie kilka faktów.

Po pierwsze – dlaczego w całą sprawę nie angażuje się ONZ. Tylko Francja, zainteresowała się Mali – skądinąd ich byłą kolonią. Przecież taki konflikt może się rozlać na okoliczne kraje, podobnie jak Wiosna Ludów, tylko, że tym razem w negatywnym stopniu. Nawet Unia Europejska nie jest zbytnio zainteresowana.

Po drugie – rozumiem, że to jest wojna partyzancka, ale ileż w pełni zorganizowana armia Francuzka ze sporym wsparciem wojsk Mali, Algierii i niewielką pomocą ekspedycji sąsiednich państw może walczyć z garstką rebeliantów. Powinno się tą operację zakończyć jak najszybciej, z użyciem pełnego wachlarza sił sądowych i lotnictwa, ponieważ im dłużej to trwa, tym większe ryzyko rozprzestrzenienia się fali rebelii.

Mam wielką nadzieję, że ta wojenka szybko się zakończy.