Kryzys z opóźnionym zapłonem

O ile Polska bardzo dobrze weszła w kryzys w 2009 roku, o tyle teraz mamy opóźnione efekty trwającego kryzysu. Wszystkie agencje obniżają prognozy wzrostu PKB dla Polski. Zarówno analitycy z OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), jak i z HSBC (Hongkong and Shanghai Banking Corporation) obniżyli owe prognozy z 1.5-1.9% do 0.9%, trochę bardziej optymistyczny jest EBOR (Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju) i szacuje poziom 1.2%.

Ekonomistka Agata Urbańska-Giner z HSBC stwierdziła:

Staliśmy się mniejszymi optymistami jeśli chodzi o ożywienie wzrostu popytu krajowego i inwestycji w szczególności. Słabszy wzrost eksportu, na który wskazują dane z I kwartału 2013 roku, również będzie miał wpływ na nastroje biznesowe, a przez to na inwestycje i zapasy oraz na nastroje konsumentów. Te ostatnie wraz z ciągle spadającym zatrudnieniem mogą ograniczyć pozytywny wpływ niskiej inflacji i ożywienia wzrostu realnych wynagrodzeń na konsumpcję

Jak pisałem już wcześniej z całą pewnością będzie potrzebna korekta budżetowa, a to oznacza kolejne cięcia i spadek wydatków państwa, co z pewnością nie wpłynie dobrze na rozwój gospodarczy.

Państwo nie ma bezpośredniego wpływu na nastroje konsumentów, ale przyczyną takiej sytuacji jest po części wysoki poziom bezrobocia, a państwo powinno zadbać o zapewnienie dodatkowych miejsc pracy dla ludzi, chociażby właśnie po to, by zwiększyć popyt wewnętrzny w Polsce. Rząd również ma pośredni wpływ na prywatne inwestycje. Powinniśmy ułatwiać i zachęcać inwestorów – również zagranicznych do wykładania pieniędzy u nas.

Obawiam się, że premier Donald Tusk nie ma dobrych pomysłów na poprawę sytuacji, a jeżeli już jakieś decyzje są podejmowane, to jest to bardzo powolny proces. Minister Rostowski ogląda każdy grosz ze wszystkich stron, podczas, gdy potrzeba nam szybkich akcji, żeby odwrócić ten trend recesyjny.

Wielka szkoda dla Polski, że mamy taki zastój w polityce gospodarczej – opinia publiczna zajmuje się marginalnymi sprawami, więc nie ma presji na władze, by dokonali poważniejsze reformy. Również wewnętrzna niepewność w PO oraz PSL sprawia, że politycy zajmują się głównie sami sobą, zamiast wziąć się do pracy nad poważnymi sprawami.