Trzy warianty Rostowskiego


Długo czekaliśmy na jakąś decyzję w sprawie OFE, było wiele spekulacji nad tym co zamierza zrobić rząd i w końcu jest przełom. Na konferencji prasowej wicepremier Rostowski razem z ministrem pracy i polityki społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przedstawił trzy warianty reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Brawo dla rządu – w końcu jakaś ciekawa reforma, a konkretnie trzy.

Te projekty nie mają jeszcze formy ustawy, więc jeszcze długo poczekamy na konkrety, ale już dziś można wiele powiedzieć na ich temat. Wszystko dokładnie zostało przedstawione w rządowym raporcie oraz poglądowo na konferencji prasowej poświęconej reformom.

Poniżej wymienię te trzy warianty Rostowskiego:

Wariant I
Dotyczy on zakazu inwestowania funduszom w obligacja państwowe – bardzo dobry pomysł, ponieważ takie kupowanie obligacji, to jak przelewanie z jednego garnuszka w drugi.

To znaczy, że ta część środków, które OFE nie mają prawa inwestować w akcje, byłaby przeniesiona z OFE na subkonta w ZUS. Jej równowartość byłaby zaksięgowana na tych subkontach przyszłych emerytów i obecnych; byłaby waloryzowana na tych samych zasadach, jak obecnie są waloryzowane środki tam zgromadzone.

Zaznaczył Rostowski.

Wariant II
Tutaj wreszcie zaczyna się demokracja – każdy miałby wybór, czy chce inwestować w OFE, czy też nie. Osoba chętna do przystąpienia do OFE musiałaby w ciągu trzech miesięcy złożyć stosowne pismo – w razie nie wysłania automatycznie wszystkie środki byłyby przekazywane do ZUS

Wariant III
W istocie bardzo podobny do poprzedniego, z tym, że dodaje możliwość wpłacenia dodatkowych 2% swoich zarobków do OFE. Dodatkowych to znaczy nieobowiązkowych – zamiast odkładania 2% do OFE mógłby wpłacić 2+2, czyli 4%. Rostowski ten wariant nazwał „dobrowolność +”

Mi najbardziej odpowiada ostatni wariant, ponieważ daje najwięcej możliwości, ale sądzę, że rząd powinien pójść o krok dalej. Dobrze by było, gdyby po wybraniu, czy chce się być w OFE, czy też nie była możliwość zmiany decyzji. Minister finansów słusznie zauważył, że mogłoby to prowadzić do spekulacji i nadmiernego rozchwiania giełdy, ale myślę, że możliwość zmiany decyzji co 5 lat byłaby dostatecznie bezpieczna. Dzięki temu zwiększyła by się również wolność dysponowania naszymi w końcu środkami.

PS.
Swoją drogą Pan Rostowski został również zapytany przez dziennikarkę o spotkanie grupy Bilderberg, w którym uczestniczył i widać było poirytowanie na jego twarzy. Ja również jestem ciekawy tego co tam się działo – być może otrzymamy jakieś krótkie sprawozdanie.

Dodaj komentarz