Tusk – nie głosujcie


Referendum w warszawie z całą pewnością się odbędzie. Według burmistrza Ursynowa Piotra Guziała „w poniedziałek zostanie złożonych ponad 200 tysięcy podpisów pod wnioskiem o organizację referendum przeciw Hannie Gronkiewicz – Waltz”. Trzeba zaznaczyć, że do przeprowadzenia referendum wystarczy 133 tysiące, jednak żeby było ono ważne wziąć udział w głosowaniu musi przynajmniej ok. 400 tysięcy osób.

Można uznać, że połowa już jest, ale co dalej. Donald Tusk liczy na to, że zbyt mało osób pójdzie na głosowanie i dzięki temu uda się obronić stolicę przed atakiem opozycji. Wyraził się tak, że „Liczy na to, że warszawiacy w swojej przewadze wyrażą wotum zaufania dla Hanny Gronkiewicz-Waltz, odmawiając udziału w referendum”. No cóż, jeżeli Premier widzi szansę na zwycięstwo, tylko gdy nie będzie wyborów, to wskazuje to na brak wiary w obywateli, a szczególnie w swoich wyborców.

Powinniśmy budować społeczeństwo obywatelskie, a jest to między innymi duża frekwencja w wyborach i referendach. Nie tak dawno, bo w 2011 roku Donald Tusk nawoływał wszystkich do wzięcia udziału w wyborach do sejmu, można nawet pokusić się o tezę, że wysoka frekwencja była sztandarowym dowodem na zwycięstwo Platformy Obywatelskiej.

Platforma traci swoją pozycję w całej Polsce i odwołanie Hanny Gronkiewicz – Waltz byłoby, może nie gwoździem do trumny, ale dobitnym przykładem słabości partii rządzącej.

Dodaj komentarz